– To fundamentalny wyrok, bo pokazuje, że Prokuratura Krajowa działała w sposób bezprawny – mówi Krzysztof Brejza, senator Koalicji Obywatelskiej. Tak komentuje finał swojej sądowej batalii z prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą. Toczyła się o informacje dotyczące międzynarodowego zespołu biegłych badających katastrofę smoleńską.
O powołanie takiego zespołu politycy PiS apelowali, będąc jeszcze w opozycji. – Bez umiędzynarodowienia śledztwa Rosjanie w dalszym ciągu będą sprawę katastrofy pod Smoleńskiem zamiatali pod dywan – mówili w 2011 roku.
Czytaj więcej
Członkowie podkomisji smoleńskiej co najmniej od grudnia 2020 roku mieli posiadać dowody wykluczające zamach lub wskazujące na katastrofę. Mimo dowodów, nadal głoszą teorię o bombach w samolocie.
I rzeczywiście, w 2019 roku prowadzący postępowanie smoleńskie zespół w Prokuraturze Krajowej powołał międzynarodowy zespół biegłych. Z późniejszych komunikatów prokuratury wynikało, że powołano w zasadzie dwa zespoły zajmujące się medycyną sądową oraz przebiegiem i przyczyną katastrofy. W skład pierwszego mieli wejść naukowcy z Polski, Portugalii, Danii i Szwajcarii, a drugiego: Stanów Zjednoczonych, Irlandii, Wielkiej Brytanii i Węgier.
Nazwisk jednak nie podano. – A one, tak jak doświadczenie poszczególnych osób w badaniu katastrof lotniczych, są kluczowe – mówi senator Brejza. – Uznałem, że opinia publiczna ma prawo zweryfikować, jak PiS realizuje swoje zapowiedzi odnośnie do badania katastrofy – dodaje.