Donald Tusk podczas XIV Ogólnopolskiego Kongresu Kobiet ocenił, że "jednym z największych łajdactw, jakie w Polsce się zdarzyły, była przemyślana operacja, która miała na celu postawić znak równości pomiędzy skutecznym egzekwowaniem prawa, w tym prawa azylanckiego, skutecznym pilnowaniem bezpiecznej granicy a bezlitosnym traktowaniem tych ludzi, tych kobiet, tych uchodźców, którzy potrzebują pomocy po to, żeby przeżyć”.
Do słów Tuska odniósł się w Programie 1 Polskiego Radia wiceminister kultury Jarosław Sellin. - Polacy w większości dobrze rozumieją, na czym polegała intryga na granicy polsko-białoruskiej, że była to próba rozmontowania polskiej granicy przed planowanym atakiem na Ukrainę - powiedział. - Jeśli jakiś przywódca polityczny, który był szefem Rady Europejskiej i premierem, nie rozumie, na czym ten plan polegał, to znaczy, że się nie nadaje do jakiegokolwiek przywództwa - dodał.