– Zamieszki nie zostały zapoczątkowane przez zwykłych obywateli, lecz były od dawna zaplanowane przez USA i Izrael – oświadczył ajatollah Ali Chamenei, najwyższy przywódca Islamskiej Republiki Iranu. Przekonywał, że śmierć 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini, „złamała” mu serce. Zmarła w połowie września w areszcie po zatrzymaniu w Teheranie za „niestosowny strój”, czyli za to, że nie dość dokładnie zakryła włosy hidżabem. Tysiące Irańczyków wyszły na ulice, zmotywowane także tym, że nieco wcześniej prezydent Ebrahim Raisi wydał dekret wprowadzający dodatkowe restrykcje dla kobiet kontestujących obowiązek noszenia hidżabu w miejscach publicznych.