Szef PSL: Morawiecki kłamie, ale jest pracowity. To go trzyma na stanowisku

Mateusz Morawiecki, szukając akceptacji u swojego prezesa, próbuje za każdym razem się przypodobać, bo jego notowania bardzo spadły - powiedział w rozmowie z Radiem Zet Władysław Kosiniak-Kamysz. - Będzie do końca kadencji premierem, ale moim zdaniem po wyborach już nie będzie. Nawet nie będzie już kandydatem PiS - dodał szef PSL.

Publikacja: 14.09.2022 10:32

Władysław Kosiniak-Kamysz

Władysław Kosiniak-Kamysz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

adm

Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w Radiu Zet między innymi na temat propozycji prezesa PiS, który mówił podczas spotkania z mieszkańcami Pruszkowa, że jego partia „podjęła działania zmierzające do tego, żeby prąd dla każdej rodziny do zużycia 2000 kWh był po cenie stałej”. Jak powiedział szef ludowców, „zamroziłby ceny, a wszystkie środki z UE przesunąłby na pomoc gospodarstwom domowych i przedsiębiorcom”. - Walczę w UE, będąc w opozycji, zabiegam o to, by Unia dała zgodę dla Polski na dopłacanie do energii dla małych i dużych przedsiębiorstw. Złożyłem wniosek do szefa Europejskiej Partii Ludowej. Będę z nim rozmawiał, by podjął ten temat z szefową KE, szefową PE. Nasi europosłowie już działają - powiedział. - Rozmawiamy nawet z europosłami partii rządzącej - pokreślił i dodał, że jest gotowy współdziałać w tej sprawie z Prawem i Sprawiedliwością. - Ratunek dla firm jest potrzebny - zaznaczył. 

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos ws. aborcji. Zapowiada „własną ustawę”
Polityka
Sondaż prezydencki: Mentzen zyskuje. Jest tuż za Nawrockim
Polityka
Bosak krytykuje słowa Tuska: Nasza polityka ma być oparta na „jeśli”? Litości
Polityka
„Polityczne Michałki”: Czy PiS uwierzy jeszcze w Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Polityka
Ociepa po wystąpieniu Tuska: Spóźnił się ze swoimi diagnozami