Korespondencja z Brukseli
Ministrowie spraw zagranicznych UE na spotkaniu w Pradze po raz pierwszy dyskutowali o możliwości wprowadzenia zakazu wjazdu dla turystów rosyjskich. Jak zauważył Josep Borrell, wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, od połowy lipca notowany jest znaczący wzrost napływu obywateli tego kraju na teren UE. Ponieważ w ramach sankcji zakazane są bezpośrednie loty między Rosją a lotniskami w państwach UE, to większość turystów podróżuje do Unii przez granice lądowe, głownie państw bałtyckich, Finlandii, a także Polski. Państwa same do tej pory próbowały ograniczać napływ Rosjan, ale bez wspólnego podejścia unijnego takie działania są nieskuteczne. Bo każde państwo strefy Schengen może wydać wizę uprawniającą do wjazdu na teren każdego z 26 państw tej strefy.
Czytaj więcej
Zgodziliśmy się na pełne zawieszenie umowy o ułatwieniach wizowych między Unią Europejską a Rosją - powiedział po spotkaniu ministrów UE szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Ogólny zakaz wizowy nie zostanie nałożony, ponieważ nie uzyskano w tej sprawie jednomyślności.
Dlatego od kilku tygodni apelują o zakaz wjazdu dla rosyjskich turystów. Powołują się na kwestie etyczne, a także bezpieczeństwa. Dla tak daleko idącej sankcji nie udało się uzyskać w środę jednomyślności. Ale osiągnięto kompromis w sprawie zawieszenia umowy o ułatwieniach wizowych, co znacząco obniży liczbę nowo wydawanych wiz.
Co jednak z tymi już wydanymi, których liczbę niektórzy szacują na dziesięć milionów? – Jest zgoda, że tym problemem też trzeba się zająć. Poprosimy Komisję Europejską, żeby przyjrzała się tej sytuacji i opracowała jakieś wytyczne – powiedział Borrell. Na razie uznano, że państwa mogą w ramach swoich kompetencji, ale w zgodzie z kodeksem Schengen, indywidualnie decydować o wydawaniu wiz oraz o wpuszczaniu na swoje terytorium osób takie wizy posiadających. – Państwa mają szeroki wachlarz możliwości działania – uważa Borrell. Dodatkowo UE zdecydowała, że nie będzie uznawać paszportów wydawanych przez Rosję na terenach okupowanych.