To debata, o to w jaki sposób partia Jarosława Kaczyńskiego chce walczyć o zwycięstwo w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych - a raczej czy iść po pełną pulę jak w 2015 i 2019 roku, a może bardziej budować swoistą „arkę” - za pomocą powrotu do ostrego języka i stylu sprzed 2015 roku. To tego – jak wynika z informacji „Rz” - dotyczą wewnętrzne spotkania, o których w tych dniach piszą media.
Niektórzy nasi rozmówcy w PiS twierdzą, że politycy stojący w opozycji do Mateusza Morawieckiego, którzy obecnie mają skupiać się wokół wicepremiera Jacka Sasina, obstawiają, że przyszłoroczne wybory będzie bardzo trudno wygrać. Stąd konieczne jest, by partia postawiła na tożsamościowy język i twarde podejście – zbliżone do postawy Zbigniewa Ziobry, zwłaszcza jeśli chodzi o relację z Brukselą – po to, by dać jasny i czytelny przekaz tzw. twardemu elektoratowi.