Prezydent Andrzej Duda udzielił wypowiedzi dla mediów przed wylotem na szczyt NATO w Madrycie. - Cóż mamy nadzieję na tym szczycie uzyskać? Przede wszystkim pokazać jedność, bo ona dzisiaj jest najważniejsza wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę - oświadczył.
Zaznaczył, że w koncepcji strategicznej NATO z 2010 r. Rosja określana była mianem partnera. - Jest czas najwyższy na to, aby całkowicie zmienić to podejście. Dzisiaj Rosja jest największym zagrożeniem dla państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, przede wszystkim dla tych na wschodniej flance NATO, dla państw bałtyckich, dla Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii, Bułgarii i nikt co do tego nie ma wątpliwości - mówił. - Dlatego zabiegamy o wzmocnienie obecności natowskiej na wschodniej flance sojuszu i wzmocnienie gotowości, na pewno o tym będziemy rozmawiali - podkreślił.
Czytaj więcej
Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg zapowiedział, że liczebność sił szybkiego reagowania NATO wzrośnie z obecnych 40 do ponad 300 tys. żołnierzy.
Andrzej Duda mówił, że w trakcie szczytu NATO będą złożone w tej sprawie deklaracje przez poszczególne państwa. - Mamy nadzieję, że także i naszych sojuszników w stosunku do obecności w naszym kraju, ale będzie również - i zapowiadam to - polska deklaracja jeżeli chodzi o wzmocnienie sojusznicze w państwach, które są naszymi aliantami w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział.
Prezydent zapowiedział, że na szczycie "będzie nowa koncepcja strategiczna NATO, o innym podejściu". Dodał, że jednym z głównych tematów będzie "to, jak dalej pomagać Ukrainie". Ocenił, że szczyt w Madrycie jest "bardzo ważny" i ma szansę być przełomowy dla NATO i dla "budowy architektury bezpieczeństwa" nie tylko w naszej części Europy.