O swojej rezygnacji Jarosław Kaczyński poinformował w rozmowie z PAP. - Misja wypełniona? - został zapytany wieczorem w TVP Info. - Tak, misja wypełniona - odparł. - Ja miałem być (w rządzie - red.) krócej, 16 miesięcy. Chodziło o przygotowanie i przeforsowanie ustaw - jedna z nich, ta o obronie ojczyzny, była trudna nawet dla rządu, bo to są bardzo duże wydatki, ale tutaj akurat pomogła mi wojna, przeszło to bardzo łatwo - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
- Ci, którzy twierdzą, że uciekłem z rządu z powodu wojny zapominają, że głosowali za tą ustawą. Ale wybuchła wojna i w związku z tym musiałem zostać dłużej - dodał odchodzący wicepremier, w przeszłości szef rządu.
Czytaj więcej
- Trzeba tak dokręcić śrubę, tak pomóc Ukrainie i taką politykę sankcji prowadzić, żeby to Władimir Putin prosił liderów o rozmowę. I wtedy można z nim rozmawiać, kiedy to on będzie prosił o to i szukał możliwości znalezienia jakichś warunków do zakończenia wojny, bo wtedy będzie można mu te warunki podyktować - powiedział prezydent Andrzej Duda.
Kaczyński mówił, że "przez chwilę" liczył, że wojna Rosji z Ukrainą "będzie trwała krócej". - Dziś wiemy, że ona będzie jeszcze trwała, a my mamy inne zadania, ja mam inne zadania - oświadczył Kaczyński. - Jestem szefem partii i muszę myśleć o tym, co jest dla każdej partii najważniejsze, to znaczy o wyborach - dodał.
Prezes PiS mówił, że łączenie przez niego funkcji przewodniczącego partii i wicepremiera ds. bezpieczeństwa byłoby możliwe "na takiej zasadzie", że prawie nie bywałby w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i prawie nie wypełniałby funkcji wicepremiera, a przy tym brałby pensję z tytułu tego stanowiska. - Ja takich zasad nie uznaję, takiego sposobu działania nie uznaję. Uznaję właśnie zasady i w związku z tym, ponieważ nie będę wypełniał tej funkcji, to wobec tego z niej rezygnuję - przekonywał.