- Jest tak jak zwykle ze spawami PiS-u bywa, że mówią, że chcą dobrze, a zawsze są tam w środku jakieś pułapki. Dobrze, obniżamy podatek, ale równocześnie w wielkim kłopocie będą samotni rodzice, dlatego że nie będą mogli odliczyć ulgi na całe dziecko, tylko na pół dziecka. W trudnej sytuacji będą organizacje pożytku publicznego, które mogły zbierać 1 proc. odpisu - po tych zmianach one tych pieniędzy będą miały znacznie mniej. Tak jak zwykle w takiej sytuacji prace były bardzo pospieszne i podczas prac komisji eksperci odmawiali odpowiedzi czy interpretacji poszczególnych przepisów, ponieważ mówili, że nie wiedzą co się pod tym kryje - mówiła posłanka PO, Joanna Kluzik-Rostkowska.
Na uwagę, że rząd przywraca samotnym rodzicom możliwość stosowania ulgi na dzieci posłanka PO odpowiedziała, że "jest ono mniej korzystne niż w przypadku pełnych rodzin". - Jest to absolutnie ideologiczne. W związku z tym te przepisy są tak ustawione w tej chwili, że jeśli ktoś jest samotnym rodzicom to zyskuje mniej, niż gdy dziecko jest z pełnej rodziny - dodała.
Czytaj więcej
Rząd zastanawia się, jak wyrównać organizacjom pożytku publicznego spadek wpływów z darowizn z 1 proc. PIT po wejściu w życie nowelizacji naprawiającej tzw. Polski Ład. Zapowiada szerokie konsultacje z organizacjami pozarządowymi.
Z kolei Anna Maria Żukowska z Lewicy była pytana o likwidację ulgi klasy średniej w "Polskim Ładzie", w związku ze zmianami wprowadzanymi przez PiS w systemie podatkowym.
- Mało kto orientował się czy jest w klasie średniej, czy nie jest w klasie średniej. Cały ten ład nie odpowiada na powszechne zapotrzebowanie, chociaż różnie rozumiane: zapotrzebowanie, aby podatki były proste. Zmiany wprowadzane na ostatnią chwilę, bez racjonalnego vacatio legis, by obywatele mogli się do tego przystosować, mogli wyliczyć, skalkulować kto ile zapłaci podatku, jak to zrobić, jak to będzie wyglądało, są złe. Tak odpowiedzialne państwo nie działa. Tak działa państwo, które uważa, że jest najmądrzejsze na świecie i które ma za nic obywateli. Obywatele do tej pory nie mają pojęcia ile po tych zmianach każdy z nas będzie płacił podatku - mówiła.