Macron daruje Polsce flirt z Le Pen

Mateusz Morawiecki atakował w kampanii wyborczej Emmanuela Macrona. Ale jego zwycięstwo nie spowoduje załamania stosunków z Paryżem. Wojna na to nie pozwala.

Publikacja: 25.04.2022 21:13

Mateusz Morawiecki nie brał pod uwagę tak wyraźnego zwycięstwa Emmanuela Macrona

Mateusz Morawiecki nie brał pod uwagę tak wyraźnego zwycięstwa Emmanuela Macrona

Foto: AFP

Podobną sekwencję zdarzeń już przeżywaliśmy jesienią 2020 r. Wówczas Andrzej Duda liczył, że z wyborów w USA zwycięsko wyjdzie Donald Trump i zwlekał z uznaniem za prezydenta Joe Bidena. To otworzyło okres chłodu w relacji z Waszyngtonem, tym bardziej że Amerykanie widzieli w PiS zagrożenie dla demokracji.

Tym razem na złego konia postawił Mateusz Morawiecki. Przyjmował Marine Le Pen, a u progu pierwszej tury wyborów atakował Macrona. Ten zrewanżował się, nazywając szefa polskiego rządu „antysemitą ze skrajnej prawicy, który prześladuje osoby LGBT”. Jednak francuskie źródła dyplomatyczne sygnalizują, że choć na razie nie ma zaplanowanych żadnych wzajemnych wizyt przedstawicieli obu krajów, to nie należy się spodziewać impasu w dwustronnych stosunkach. Wojna w Ukrainie na to nie pozwala.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Polityka
„Nie było wody nawet dla umycia ciała ofiary”. Nowy bunt w kolebce rewolucji arabskich?
Polityka
Rzym: Rozpoczęła się druga runda rozmów USA-Iran ws. programu atomowego
Polityka
Odtajniono dokumenty ws. zabójstwa Kennedy'ego. To setki plików
Polityka
Xi Jinping zbiera sojuszników do walki z Donaldem Trumpem
Polityka
Donald Trump chce dobić Harvard. Uczelnia nie zamierza się ugiąć