Zdajemy egzamin jako państwo i obywatele w sytuacji wojny z Ukrainą?
Społeczeństwo ofiarnie włączyło się w pomoc uchodźcom z Ukrainy, bardzo dobrze działają samorządy, które przyjmują ich na swój teren. Jednak potrzeba współpracy i koordynacji tej pomocy ze strony rządu. W rozmowach marszałkowie województw wskazywali mi, że w tym wszystkim brakuje państwa. Opowiadali o tym, że pomorski urząd marszałkowski zorganizował przejazd dwóch pociągów. Pojechali po uchodźców do Przemyśla, a tam całą organizację zrzucono na prezydenta tego miasta. Z kolei dopiero po interwencji medialnej na Dworcu Centralnym w Warszawie podjęto działania, żeby rozładować tłok. W Ustce, gdzie przyjęto dużo uchodźców, ustalono określoną stawkę z wojewodą, a teraz się okazuje, że ma być ona dwukrotnie niższa. Brakuje stabilności, koordynacji państwa i jasności strategii. Jest entuzjazm, „wielki spontan”, ale to wystarczy jedynie na pierwsze miesiące.