- Rozpoczął się ten serial, który miał trwać bardzo krótko. Miało się to dokonać 8 lutego, mamy dzisiaj 10 lutego i w tej sprawie jest pewne zawieszenie. Nikt się ze mną nie kontaktował, nikt mi nie przekazywał ze strony klubu PiS żadnych informacji, więc w zasadzie niewiele więcej wiem - dodał Jackowski.
Pytany o słowa wicemarszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, który zarzucił mu, że "bryluje w TVN", gdzie "krytykuje działania PiS-u" i "strzela do przeciwnej bramki", Jackowski odparł, że "pan senator Stanisław Karczewski, gdyby kierownictwo PiS i on sam osobiście, jeszcze jako marszałek Senatu poprzedniej kadencji, nie popełnili błędów w kampanii wyborczej, dzisiaj senator Karczewski byłby marszałkiem Senatu i PiS miałby większość w Senacie".
Przedstawiciele aparatu partyjnego PiS dorabiają ideologię do niewygodnych dla nich faktów
- Ja o różnych błędach, które zostały popełnione: czy w czasie "Piątki dla zwierząt", czy w sprawie nepotyzmu i kolesiostwa, czy w sprawie bałaganu z COVID-19, czy w sprawie bałaganu, chaosu z "Polskim Ładem", czy w sprawie kręcenia i niejasnych komunikatów ws. Pegasusa jasno i klarownie się wypowiadałem, że szkodzi to obozowi rządzącemu - mówił Jackowski.
- Przedstawiciele aparatu partyjnego PiS dorabiają ideologię do niewygodnych dla nich faktów, a tymi faktami jest to, że popełniają błędy, nie wyciągają z nich wniosków i doprowadzają do sytuacji kryzysowej obóz Zjednoczonej Prawicy - dodał. - O tym wszystkim dokładnie mówię, mówię na wewnętrznych gremiach - podkreślał.