AgroUnia: Gorący i jeszcze grzeczny apel do premiera

W najbliższą środę rolnicy z AgroUnii pod wodzą Michała Kołodziejczaka planują protesty na ulicach kilkudziesięciu miast w całej Polsce. Domagają się spotkania z premierem Morawieckim. W planach blokada Warszawy.

Publikacja: 07.02.2022 17:22

AgroUnia, Michał Kołodziejczak

AgroUnia, Michał Kołodziejczak

Foto: PAP, Wojtek Jargiło

amk

Rolnicze protesty na ulicach miast zapowiedział podczas konferencji prasowej w Lublinie lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.

Stwierdził, że rolnicy muszą zaprotestować, bo rząd sobie nie radzi z obecną sytuacją, "zagrażającą sytuacji ekonomicznej Polski", a producentów żywności coraz bardziej obciążają rosnące ceny nawozów, niekontrolowany import żywności, niepokój związany z Zielonym Ładem. Nieustalone są wciąż kwestie dotyczące ubezpieczeń gospodarstw i upraw, a także oddłużenie rolnictwa.

Czytaj więcej

AgroUnia z apelem do ministra Błaszczaka i prezesa PSL

AgroUnia kieruje swój protest do mieszkańców miast, aby zwrócili uwagę na przyczyny rosnących cen żywności. W środę rolnicy wyjdą na ulice co najmniej 44 miejscowości w całej Polsce, ale ta lista wciąż rośnie.

Domagają się rozmowy z premierem Morawieckim i poznania rządowych planów względem polskiego rolnictwa.  - Dzisiaj zwracamy się z gorącym i jeszcze grzecznym apelem do pana premiera. Wiemy, że ma dużo spraw na głowie, ale to jest sprawa priorytetowa. Bezpieczeństwo żywnościowe kraju nie może być pozostawione na pastwę losu, na pastwę firmom, korporacjom, które dzisiaj żerują na słabości tego rządu - mówił  Kołodziejczak. - Rolnicy nie będą umierać w ciszy - dodał.

Zapowiedział, że jeśli środowe protesty nie przyniosą oczekiwanych efektów, w środę 23 lutego rolnicy przyjadą do Warszawy.

Polityka
Kampania prezydencka będzie krótsza po śmierci papieża Franciszka
Polityka
Wielkanoc to polityczna pauza. Ale przy stole kampania wyborcza toczy się dalej
Polityka
Zaginione dzieła sztuki z Polski. Trop urywa się w Niemczech
Polityka
Ministerstwo Cyfryzacji zmieni nazwę jednej z usług? Powodem wulgarny akronim
Polityka
Sondaż: Którzy kandydaci najbardziej skorzystali na debatach prezydenckich?