Czemu nie chce się pan zrzec immunitetu?
Rzecz nie polega na chceniu czy niechceniu. Chciałbym to z całą mocą podkreślić, że akcja przeciwko mnie nosi od początku znamiona ataku politycznego. Zaczęła się dokładnie w dniu, kiedy zostałem wybrany na marszałka Senatu. Wcześniej byłem senatorem, przez lata konsultantem krajowym do spraw chirurgii klatki piersiowej, radnym, członkiem międzynarodowych towarzystw, dyrektorem szpitala, kierownikiem kliniki. Nie było słowa na temat jakichkolwiek moich przewin. Jako jeden z pierwszych w Polsce dyrektorów szpitala zaprosiłem prokuratora tej samej prokuratury, która mnie teraz ściga, do szpitala, żeby wytłumaczył lekarzom i pielęgniarkom, co podpada pod korupcję, a co nie.