We wtorek Sejm poparł rekomendację komisji zdrowia i odrzucił ustawę o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19, zwaną przez opozycję "lex Kaczyński" lub "lex konfident". Ustawa miała dawać pracodawcom prawo do żądania od pracowników okazywania wyniku testu na koronawirusa SARS-CoV-2. Pracownik, który nie podałby wyniku, mógł zostać zobowiązany do zapłacenia świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia koronawirusem na wniosek zakażonego pracownika, który miałby uzasadnione podejrzenie, że do zakażenia doszło w miejscu pracy. Projekt przewidywał też grzywnę do 6 000 zł za nieprzestrzeganie obostrzeń.
Jednym ze zwolenników ustawy był prezes PiS Jarosław Kaczyński, który przekonywał do niej w Sejmie. W klubie PiS ustawę poparło 151 posłów, 24 głosowało za odrzuceniem projektu, a 37 wstrzymało się od głosu. Tylko były wiceminister sportu Łukasz Mejza głosował jeszcze za dalszymi pracami nad ustawą. W sumie w głosowaniu nie wzięło udział 18 posłów, w tym 16 z klubu PiS. Jednym z nieobecnych był minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, lider przeciwnej projektowi koalicyjnej Solidarnej Polski. Podczas rozpatrywania przez Sejm ustawy covidowej w klubie PiS nie było dyscypliny.
Czytaj więcej
Po posiedzeniu komisji zdrowia i drugim czytaniu na sali obrad Sejm odrzucił projekt ustawy covidowej, wprowadzającej m.in. możliwość ubiegania się przez pracowników od współpracowników o odszkodowanie za zakażenie koronawirusem w miejscu pracy. Uchwalenia ustawy chciało 152 posłów.
Po głosowaniu przedstawiciele PiS wystąpili na konferencji prasowej w Sejmie. - Przedstawiliśmy projekt, zachęcaliśmy do tego, żeby pracować nad nim, żeby być może go poprawić - powiedziała rzeczniczka ugrupowania, Anita Czerwińska. - Niestety opozycja nie dopuściła nawet do tego, żeby można było rozmawiać nawet o poprawkach - dodała.
- Dzisiejsza decyzja jest decyzją parlamentu, jest decyzją demokratyczną parlamentu. My jako PiS przedstawiliśmy takie rozwiązanie, efekt jest, jaki jest - stwierdził wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.