Rz: W 2007 roku PiS głosowało przeciwko zmianie konstytucji w sprawie ochrony życia poczętego. Teraz odrzuca obywatelski projekt o zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
Marian Piłka, b. poseł pis, wiceprzewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej: Pod wieloma względami historia się powtarza. Utrącenie poprawek konstytucyjnych w 2007 roku z inicjatywy Jarosława i Lecha Kaczyńskich było wielkim błędem. Dzisiaj mamy do czynienie z sytuacją podobną. Tylko że teraz powstał szeroki ruch społeczny pro-life, który wyrażał się w kilkakrotnych akcjach zbierania podpisów pod projektami ustaw o ochronie życia, jak i wielotysięcznych marszach, które miały miejsce w ok. 150 miejscowościach. Dzięki internetowi opinia publiczna podchodzi do zapowiedzi PiS w sposób konkretny. Rozlicza z działań, a nie z deklaracji. I wtedy, i teraz mamy do czynienia z kampanią, która ma na celu dezawuowanie projektów zmierzających do ochrony życia. I to nie jest kwestia ostatniego czasu. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" w maju wskazywałem, że marszałek Senatu Stanisław Karczewski mówił wprost, że to nie jest czas na wprowadzanie ustawy o ochronie życia. Również pani Beata Mazurek, Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin na różne sposoby próbowali dezawuować ten projekt. Dla zwolenników utrzymania możliwości zabijania dzieci nienarodzonych nigdy nie ma dobrego czasu na wprowadzenie prawnej ochrony ich życia.