Bielan: Lider nie może popełniać tylu błędów co Gowin

Próbowałem namówić Jarosława Kaczyńskiego na powrót Gowina do rządu. A Gowin wrócił, ale odmieniony - powiedział w wywiadzie dla Interii Adam Bielan, zawieszony wczoraj w prawach członka Porozumienia. - Jarosław Gowin nie jest prezesem Porozumienia - przekonywał.

Publikacja: 05.02.2021 11:53

Bielan: Lider nie może popełniać tylu błędów co Gowin

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

amk

Adam Bielan, wraz z innymi politykami Porozumienia zawieszony za "wielokrotne łamannie regulaminu", opisywał konflikt, jaki jego zdaniem trwa w partii Jarosława Gowina od wiosny 2020 roku, który "teoretycznie" dotyczył wyborów prezydenckich, ale w rzeczywistości - rządów Zjednoczonej Prawicy i tego, że "Gowin przeszedł na drugą stronę", gdy posłowie Porozumienia otrzymali propozycje startu z list PSL.

Bielan twierdzi, że podczas wiosennego konfliktu robił wszystko, aby "zasypać podziały, ale rany pozostały".

Polityk zapewnia, że namawiał Jarosława Kaczyńskiego, by ten zdecydował o powrocie Gowina do rządu.

- A Gowin wrócił, ale odmieniony - twierdzi Bielan.

"Odmiana" Gowina ma polegać na tym, że postanowił on, na podstawie swoich doświadczeń z Platformy Obywatelskiej, przekształcić Porozumienie w partię wodzowską i autorytarną. To model, który zdaniem Bielana sprawdzał się w PO i sprawdza w PiS, ale w takim przypadku lider powinien mieć charyzmę i "nie może tez popełniać tylu błędów, co Gowin".

Jako przykład polityk podał spadek popularności Porozumienia w sondażach - obecnie partia ma 1,2 pkt proc. poparcia, czyli jedną trzecią z 3,5, które Polska Razem (z niej powstało Porozumienie - red.) miała w 2014 roku.

- Nasz lider jest w ogonie rankingu zaufania do polityków. W takiej sytuacji budowanie Porozumienia jako partii wodzowskiej, w której wódz nie znosi sprzeciwu wszystkich inaczej myślących i ich usuwa, to prosta droga do rozpadu partii - dowodził Bielan.

Polityk przekonywał, że to on obecnie ma władzę w Porozumieniu, jako przewodniczący konwencji krajowej. Swoją tezę opiera na analizie dokumentów, z których wynika, że "ostatni raz Jarosław Gowin otrzymał demokratyczny mandat od członków swojego ugrupowania w kwietniu 2015 r.", więc jego kadencja wygasła w 2018, a zgodnie ze statutem, "kiedy prezes z jakiegoś powodu przestaje pełnić urząd, jego obowiązki przejmuje przewodniczący konwencji krajowej".

Zdaniem Bielana to jest rzeczywisty powód, dlaczego "Gowin zaatakował".

A że Bielanowi zależy na utrzymaniu koalicji w ramach Zjednoczonej Prawicy, więc obecnie to jego, Adama Bielana, zadaniem jest doprowadzenie do kongresu, na którym odbędą się w pełni demokratyczne wybory władz. Zadeklarował, że sam nie wystartuje w wyborach na prezesa.

Więcej na Interia.pl

Polityka
Hołownia o rekonstrukcji rządu. „Tusk jest premierem, bo tak zdecydowali koalicjanci”
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Polityka
Kosiniak-Kamysz: Polska wydaje tyle na wojsko, by utrzymać dobre relacje z USA
Polityka
Szejna komentuje słowa Trumpa: Nie można decydować o Palestynie bez Palestyńczyków
Polityka
Andrzej Duda nie wierzy w zwycięstwo Karola Nawrockiego
Polityka
Marek Migalski: Pogłoski o śmierci Szymona Hołowni są mocno przesadzone