– Ameryka nie ma lepszego partnera, ba, nie ma lepszego przyjaciela na świecie od Niemiec – przekonywał dwa tygodnie temu wychowany w zachodniej Europie sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Joe Biden najwyraźniej się z tym zgadza. 15 lipca Angela Merkel okaże się pierwszym europejskim przywódcą (i trzecim zagranicznym politykiem po premierach Japonii i Korei Południowej), który będzie gościł w siedzibie amerykańskiego prezydenta. Kontrast jest szczególnie brutalny wobec sposobu, w jaki Amerykanin traktuje Andrzeja Dudę. Polski prezydent miał prawo do kilku minut rozmów na stojąco z Bidenem w trakcie szczytu NATO w połowie czerwca. Rozmowy w Białym Domu będą zaś nie tylko trwały kilka godzin, ale zostaną zwieńczone uroczystą kolacją z udziałem małżonków obu polityków: Jill Biden i Joachima Sauera.