Merkel pojawiła się na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na trzy dni przed rozmowami w Waszyngtonie z prezydentem USA Joe Bidenem, którego administracja jest przeciwna budowie gazociągu Nord Stream 2.
- Unia Europejska i Niemcy zadbają o to, by było to kontynuowane w przyszłości, po 2024 roku - powiedziała Merkel. - Obiecaliśmy Ukrainie i dotrzymamy naszej obietnicy. Moim zwyczajem jest dotrzymywanie słowa i wierzę, że dotyczy to każdego przyszłego kanclerza - zapowiedziała.
Waszyngton i Kijów obawiają się, że Rosja może wykorzystać gazociąg, który pod Morzem Bałtyckim doprowadzi rosyjski gaz do Niemiec, aby pozbawić Ukrainę lukratywnych opłat tranzytowych i potencjalnie osłabić kraj w walkach ze wspieranymi przez Rosję separatystami.
Zełenski zaproponował, by kwestia bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy została włączona do rozmów tzw. formatu normandzkiego, podczas których Ukraina, Rosja, Francja i Niemcy omawiają stan konfliktu na wschodzie Ukrainy.
Merkel odniosła się do tego pomysłu chłodno. - Uważam, że Format Normandzki jest już wystarczająco skomplikowany - powiedziała. Cztery strony spotykają się po raz ostatni w 2019 roku.