Program Pegasus jest nadużyciem w praktyce państwa prawa i ochronie praw obywatelskich, a może tylko technologiczną konsekwencją pewnych technik operacyjnych, takich jak podsłuchy?
To jest przełomowy moment – być może ta sprawa pokaże, jak ważne jest ograniczanie i kontrola nad działalnością służb specjalnych. Ludzie zajmujący się prawem do prywatności i obrońcy praw człowieka od lat dopominają się w Polsce o to, byśmy na poważnie zajęli się tymi tematami. Być może dopiero afera z Pegasusem spowoduje, że zastanowimy się, jak powinna wyglądać taka kontrola. Nie mamy tu przecież do czynienia z typowymi podsłuchami, tylko z używaniem oprogramowania szpiegowskiego.