Ustawa lex TVN, podwyżki cen prądu i gazu, BOR kłamiący ws. wypadku Beaty Szydło, żołnierz z problemami dezerteruje na Białoruś, brak radykalnych obostrzeń w czasie pandemii, Łukasz Mejza wciąż w rządzie i w Sejmie popiera budżet, kryzys na granicy, inflacja sięga 8 proc. To tylko część kłopotów rządzących. PiS jest na zakręcie władzy, z którego może wypaść?
To jest zakręt, ale przecież nie pierwszy w dziejach rządów PiS, który udało się tej partii pokonać i utrzymać społeczne poparcie. Jednak ze sprawowaniem władzy jest jak z jazdą coraz starszym samochodem. Im jest bardziej zużyty, tym każdy kolejny ostry zakręt może być groźniejszy. Ten wygląda na bardzo ostry, a łagodzący czynnik w postaci kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej traci już znaczenie. Jednak ten sześcioletni samochód, którym kieruje nieposiadający skądinąd prawa jazdy prezes Jarosław Kaczyński, ma wciąż sprawne hamulce, natomiast silnik sygnalizuje już bardzo niski poziom oleju. I jak prezes skręci na najbliższym skrzyżowaniu na stromą drogę, to może go spotkać przykra niespodzianka.