Szatkowski ocenił na ile realne jest rozpoczęcie przez Federację Rosyjską działań zbrojnych na Ukrainie.
- (Władimir) Putin stara się zachowywać szeroki wachlarz potencjalnych rozwiązań. W tym momencie przygotowania do akcji zbrojnej wyglądają naprawdę poważnie i bezprecedensowo w historii tego konfliktu. Wydaje mi się jednak, że pierwszorzędnym priorytetem Rosji jest rozwiązanie tej sytuacji na drodze dyplomatycznej, którą Rosja wymusza dzięki presji militarnej i energetycznej. W tym kontekście bardzo ważne są oświadczenia, które wydała strona rosyjska, czyli swego rodzaju ultimatum, które zostało złożone NATO, w efekcie rozmów Biden-Putin - podkreślił polski dyplomata.
Rosja chciałaby, żeby Ukraina, Białoruś i inne państwa posowieckie zostały uznane za jej strefę buforową
Ambasador odniósł się także do rosyjskich żądań, skierowanych w stronę NATO, które dotyczą m.in. tego by Ukraina nigdy nie mogła stać się członkiem NATO oraz by doszło do redukcji liczby wojsk na wschodniej flance Sojuszu.
- Rosja chciałaby, żeby Ukraina, Białoruś i inne państwa posowieckie zostały uznane za jej strefę buforową. Natomiast Polska i inne państwa tworzące wcześniej Układ Warszawski, które są obecnie członkami NATO, stałyby się buforem Zachodu, czyli formalnie członkami Sojuszu, ale o innym statusie. W takich państwach, obowiązywałyby szczególne rozwiązania, np. związane z dyslokacją wojsk, czy też systemów ofensywnych. Takie rozwiązanie obniżyłoby bezpieczeństwo Polski i byłoby sprzeczne z duchem traktatu waszyngtońskiego - ocenił gość Polskiego Radia.