Liban, czyli szalona miłość na skraju przepaści

Liban jest na dnie i pomóc mu wyjść z zapaści ma przewrotny pomysł promocji kraju w formie przyznania, że znalazł się w spirali obłędu.

Publikacja: 18.11.2021 19:47

Realną władzę w Libanie sprawuje radykalny szyicki Hezbollah

Realną władzę w Libanie sprawuje radykalny szyicki Hezbollah

Foto: AFP

„A crazy love" – taki slogan pojawi się wkrótce na kadłubach samolotów Middle East Airlines i będzie używany w spotach reklamowych, promując atrakcje turystyczne Libanu. Ma dowodzić, że zakochać się można w kraju, w którym szaleje covid, ceny rosną w tempie geometrycznym, kryzys ekonomiczny pogłębia się z każdą niemal godziną, nie ma śladu stabilności politycznej, nie mówiąc już o braku prądu czy wody w kranach. Nic dziwnego, że zamiast 2 mln turystów dwa lata temu obecnie pozostały jedynie niedobitki.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Polityka
Rzym: Rozpoczęła się druga runda rozmów USA-Iran ws. programu atomowego
Polityka
Odtajniono dokumenty ws. zabójstwa Kennedy'ego. To setki plików
Polityka
Xi Jinping zbiera sojuszników do walki z Donaldem Trumpem
Polityka
Donald Trump chce dobić Harvard. Uczelnia nie zamierza się ugiąć
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Trump w rozmowie z Meloni: Będzie umowa handlowa z UE, na 100 procent