Na pytanie o to, kto zostanie liderem Nowej Lewicy, Wieczorek odparł, że jest to partia demokratyczna, w związku z czym "liczba kandydatów" na stanowisko przewodniczącego jest "nieograniczona".
Jak dodał w wyborach na przewodniczącego SLD "zawsze było 8-10 różnych kandydatur".
- Teraz idziemy w stronę współprzewodniczących partii. Dwie frakcje - SLD i Wiosna - będą miały współprzewodniczących - wyjaśnił.
Wieczorek był też pytany czy nie żałuje rozmów, jakie Lewica prowadziła z PiS ws. poparcia dla Krajowego Planu Odbudowy w zamian za wpisanie do niego postulatów zgłaszanych przez nią.
- Ja wierzę, że te środki (z Krajowego Planu Odbudowy) do Polski trafią, bo one są potrzebne polskim przedsiębiorcom, samorządom. Czy jeszcze raz bym usiadł? Zdecydowanie tak. Trzeba skończyć z tym szaleństwem. Jesteśmy parlamentarzystami, Polacy wybrali większość, ta większość wybrała rząd. Trudno, żeby opozycja w ważnych sprawach nie rozmawiała z rządem tylko dlatego, że premier nosi legitymację PiS-u. To niepoważne - mówił poseł.