Chociaż do wyborów w konstytucyjnym terminie jeszcze dwa lata, to już teraz w kuluarach Sejmu, i nie tylko, trwają dyskusje, w jakim układzie pójdzie do nich opozycja. W ostatnich dniach znów głośno jest o pomyśle współpracy między siłami szeroko pojętej centroprawicy. Wszystko to w poszukiwaniu wiarygodnej alternatywy dla jednej wspólnej listy z dominującą w takim układzie Platformą Obywatelską pod wodzą Donalda Tuska, którego powrót przywrócił PO na drugie miejsce w sondażach, z poparciem w okolicach 25–26 procent. Drugim ważnym czynnikiem w tej układance jest odejście Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy, co stało się faktem w ostatnich miesiącach. Jednocześnie PiS utrzymało sejmową większość. To wszystko stworzyło pole do nowych dyskusji.