– Tylko to jest intrygujące z punktu widzenia Rosji – czy Zieloni wejdą do następnego rządu i spróbują zepsuć i tak już zbyt skomplikowane stosunki między Moskwą i Berlinem. (...) Tradycyjnie są antyrosyjscy – sądzi szef komisji polityki informacyjnej rosyjskiego senatu Aleksiej Puszkow.
Niemieccy eksperci podkreślają, że Zieloni zajmują „najbardziej krytyczną i nieprzejednaną" pozycję w stosunku do Rosji w najważniejszych sprawach: okupacji Krymu, Nord Stream 2, otrucia, a potem uwięzienia Aleksieja Nawalnego. Moskwa ma nadzieję, że do przyszłej koalicji rządzącej wejdą nie oni, lecz FPD, partia przedstawiająca interesy „wielkiego biznesu". Ci z kolei postulują „zamrożenie" problemu Krymu, w stosunku do Rosji stosować „sankcje personalne", a nie ekonomiczne, no i nie rezygnować z Nord Stream 2.