Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Unia Europejska (i osobno Niemcy), ale też Turcja ostro skrytykowały przebieg rosyjskiego głosowania.
Ankara jednak tylko za to, że wybory przeprowadzone przez Rosję na ukraińskim terytorium, czyli na Krymie, „nie są prawomocne".
Również inni politycy krytykowali Kreml za naruszanie integralności Ukrainy (w tym za rozdawanie rosyjskich paszportów mieszkańcom Doniecka i Ługańska, by potem wieźć ich do Rosji na głosowanie). Ale oburzenie wywołał przede wszystkim sposób ich przeprowadzenia w Rosji, połączony z miażdżeniem opozycji i społeczeństwa obywatelskiego.
– Posiadamy wiarygodne informacje o masowych naruszeniach – powiedział rzecznik niemieckiego rządu. „Rosyjskim wyborcom ograniczono zarówno możliwość wyboru, jak i możliwość otrzymania informacji o kandydatach (z powodu ataku na niezależne media – przyp. red.)" – stwierdził w oświadczeniu Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji.
Czytaj więcej
Według wstępnych wyników wyborów do Dumy w Rosji, proputinowska Jedna Rosja zdobyła ok. 316 mandatów w rosyjskim parlamencie, co oznacza, że utrzymała większość konstytucyjną (wynosi 300 mandatów, Duma liczy 450 parlamentarzystów).