- Nie można mówić o jakichkolwiek fałszerstwach, ponieważ karty do głosowania nie zostały wypełnione. Nie było zaznaczenia poszczególnych kandydatów lub partii – tłumaczył Jurij Kuźmin, członek petersburskiej komisji wyborczej.
Do zdarzenia doszło w obwodowej komisji, mieszczącej się w jednej ze szkół. - Kiedy członkowie komisji dzień przed głosowaniem przygotowali karty do głosowania (chodzi o podpisy dwóch członków komisji i odpowiednią pieczęć), nie wystarczyło im czasu, więc tak było im wygodniej - mówił o wyniesieniu kart do głosowania Kuźmin. Gdy w piątek w komisji liczono karty, okazało się, że części z nich brakuje. Przewodnicząca obwodowej komisji zwróciła się do członka komisji, który wyniósł karty, o ich przyniesienie.
- To nie są sfałszowane karty do głosowania - zapewniał Kuźmin. Zapowiedział, że po zakończeniu głosowania o godzinie 20.00 planowane jest przeliczenie głosów pod kontrolą „wszystkich systemów wyborczych miasta i obserwatorów”.
Czytaj więcej
Tuż przed rozpoczęciem wielodniowych wyborów do Dumy prezydent Władimir Putin zniknął na kwaranta...
Według przedstawiciela petersburskiej komisji wyborczej doszło do „niezbyt przyjemnej sytuacji”, która jednak nie wpłynęła na naruszenie czyjegoś prawa wyborczego. - To naruszenie jest absolutnie proceduralne - przekonywał.