Reklama

Lista ludzi Morawieckiego w spółkach. Suski: Pewne nazwiska znam. To fachowcy

Znam kilka osób poleconych do pracy w spółkach Skarbu Państwa przez Mateusza Morawieckiego - przekazał poseł PiS Marek Suski. - To są fachowcy - mówił w Radiu Zet. Przyznał, że nie wie, jak idzie zapowiadana przez PiS walka z nepotyzmem.

Publikacja: 15.09.2021 10:14

Posel PiS Marek Suski

Posel PiS Marek Suski

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

zew

We wtorek Radio Zet podało, iż dotarło do pochodzącej z kręgów rządowych listy blisko 100 osób poleconych do pracy w spółkach Skarbu Państwa i ministerstwach przez premiera Mateusza Morawieckiego. Lista miała zostać sporządzona w jednym z resortów.

Według informatora radia, Morawiecki, który w przeszłości pracował w banku, nie miał zaplecza politycznego i mógł je budować jedynie w gospodarce, co robił, obsadzając swoimi ludźmi zarządy i rady nadzorcze spółek z udziałem Skarbu Państwa.

Stacja podała, iż Centrum Informacyjne Rządu uznało doniesienia za niezgodne z prawdą.

Suski: To są fachowcy i to nie jest nic nadzwyczajnego

O sprawę w Radiu Zet pytany był w środę poseł PiS Marek Suski. Polityk powiedział, że nie zna listy, ale gdyby została opublikowana, to by ją przeczytał.

- Tam nie ma nazwisk, tam są tylko spółki - zaznaczył.

Reklama
Reklama

- Pewne nazwiska znam, wszystkich nie znam pewnie - oświadczył.

Czytaj więcej

Marek Suski: Żeby dotarło do Brukseli, że nie jesteśmy podludźmi

Przyznał, że zna kilka osób poleconych do pracy w spółkach Skarbu Państwa przez Mateusza Morawieckiego. - To są fachowcy - ocenił. Powiedział, że nie poda nazwisk. - To są fachowcy i to nie jest nic nadzwyczajnego. To nie są ludzie związani jakimś członkostwem w partii, to fachowcy. Premier przyszedł do Prawa i Sprawiedliwości z grupą ludzi fachowych, z którymi współpracował, z niektórymi od lat, z niektórymi w banku - mówił poseł PiS.

"A coś nagannego w tym?"

Marek Suski ocenił, że "z kadrami Polska w ogóle ma trochę kłopotów". - Bardzo wielu zdolnych ludzi wyjechało za granicę - dodał.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości był pytany, czy nie widzi nic nagannego w tym, że premier polecał ludzi do pracy w spółkach i czy rozstrzygnięcia kadrowe nie powinny zapadać w drodze konkursów.

- A coś nagannego w tym? Konkursy są, ale to są po prostu dobrzy fachowcy. Nie wszystkie funkcje są objęte konkursami, niektóre są nominacjami, jak (Rządowa) Agencja Rezerw Strategicznych i tutaj premier ma pewną możliwość - odparł Marek Suski.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Bezkosztowi doradcy premiera Mateusza Morawieckiego

- Nigdzie na świecie tak nie ma, że jest premier, to sprawuje władzę, a ludzie w różnych miejscach są ludźmi zupełnie mu nieznanymi, nie wie o nich nic - przekonywał.

Suski nie wie, jak idzie walka z nepotyzmem

Na początku lipca na kongresie PiS przyjęto uchwałę, według której współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa ani być przez te spółki zatrudniani. W uchwale zastrzeżono, że zakaz "nie obejmuje osób, które zostały zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe, w przypadku których doszło jednocześnie do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".

Marek Suski był w Radiu Zet pytany, jak idzie zapowiadana przez PiS walka z nepotyzmem.

Czytaj więcej

Ile rezygnacji po uchwale PiS ws. nepotyzmu? Sasin: Niemożliwe do ustalenia

- Walka z nepotyzmem? Nie wiem... ja w swojej rodzinie nie mam osób na kierowniczych stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa, więc specjalnie się tym nie interesuję - oświadczył poseł.

Reklama
Reklama

"Wśród członków rodzin polityków PiS są bardzo uzdolnieni ludzie"

Pytany, ile osób z rodzin polityków PiS straciło pracę w spółkach Skarbu Państwa, Suski odparł, że "kilka przykładów" zna, ale nie wszystkie.

Poseł nie chciał podać nazwisk. - Nie chcę nikogo stygmatyzować - stwierdził. Mówił, że o sprawę trzeba pytać wicepremiera Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, lub Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

Suski ocenił, że jeśli chodzi o walkę obozu rządzącego z nepotyzmem "pewnie trochę jest" się czym pochwalić. - Natomiast to też jest tak, że wśród członków rodzin (polityków - red.) Prawa i Sprawiedliwości są bardzo uzdolnieni, wykwalifikowani, wykształceni ludzie, którzy mają doświadczenie. Trudno byłoby przyjąć taką strategię, że każdy, niezależnie od tego czy ma kwalifikacje i jest dobrym fachowcem, musi odejść tylko dlatego, że ma kogoś z PiS-u w rodzinie. To byłoby przesadą - powiedział poseł.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama