Jak ocenia pani wykonanie budżetu w roku 2020, roku pandemii?
W 2020 r. rząd dokonał gwałtu na finansach publicznych. Mamy rekordowy rozjazd między deficytem a długiem publicznym – sięga 10 proc. PKB, czyli ponad 200 mld zł. Deficyt wynosi 85 mld, a dług publiczny wzrósł nam o 300 mld. Rząd uprawiał kreatywną księgowość, wypychając różne wydatki z budżetu państwa, udając, że ich nie ma, by móc mówić, że suchą nogą przeszliśmy przez czas epidemii, a to nie jest prawdą. Sytuacja finansów publicznych jest trudna nie tylko w związku z pandemią. W tym czasie rząd pod płaszczykiem epidemii wyczyścił sobie różne długi i zaległości płatnicze, które porobił np. w funduszach celowych w ciągu ostatnich pięciu lat. Nie ma reguły wydatkowej i poluzowana jest polityka fiskalna – można różne rzeczy luzować i czyścić, mówiąc, że odpowiada za to Covid-19, ale to nieprawda.