W krakowskiej siedzibie SdPl zaprezentowali w piątek plakat: „Panie ZIOBRO! Na Pana czeka Haga, nie Bruksela”.

Prof. Kazimierz Kik, kandydujący do PE z drugiego miejsca na małopolsko-świętokrzyskiej liście Centrolewicy, wyliczał zarzuty wobec byłego ministra i PiS: wypowiedzi Ziobry w sprawie dr. Mirosława G., samobójstwo Barbary Blidy, pokazowe aresztowania nad ranem pod zarzutami, które się nie sprawdzały.

Wojciech Filemonowicz (SdPl) dodawał, że Ziobro nie spełnia standardów proponowanych kiedyś przez PiS.

– Pewnie byłbym godnym reprezentantem dla środowisk lewicy, gdybym zamiast stawiać zarzuty i aresztować aferzystów wywodzących się z ich szeregów, takich jak Pęczak, Sobotka czy Długosz, proponował środki zapobiegawcze w postaci powierzenia im do prywatyzacji ostatnich polskich przedsiębiorstw – mówi „Rz” Ziobro.