Tusk u kupców, Kaczyński o katastrofie

Z powodu protestu kibiców premier musiał zmienić plany

Publikacja: 22.09.2011 03:17

Donald Tusk wyruszył do Wielkopolski wczoraj rano. W Kutnie, gdzie wypadł nieplanowany przystanek tuskobusu, premiera zaczepiła płacząca kobieta. – Mam tysiąc złotych na utrzymanie czterech osób. Brakuje mi już sił – mówiła. W Koninie z kolei przywitały go kwiaty i życzenia od uczniów Szkoły Podstawowej nr 6 oraz spora grupa zwolenników. – Pan mi uścisnął rękę. Teraz nie będę jej mył – zapewniał Tuska jeden z nich.

Do Poznania lider PO przyjechał wieczorem. Spotkał się z kupcami. Tymczasem od wczesnego rana na spotkanie z nim szykowali się kibice Lecha. „Przywitajmy się za te chwile bez dopingu, z nagonką, którą na każdym kroku odczuwamy, kulturalnie – lecz stanowczo" – można było przeczytać na forum stowarzyszenia Wiara Lecha. W mieście pojawiły się też transparenty, m.in. „Piłka nożna dla kiboli". – Nasze stowarzyszenie za nie nie odpowiada – zapewniał Marcin Kawka z Wiary Lecha.

Policja nie przewidziała specjalnych działań. – Tusk przyjeżdża jako lider partii, nie premier. BOR nie zwracał się do nas o pomoc – mówił Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Jednak spotkanie z kupcami zostało przeniesione z targowiska do budynku Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji. – Niczego się nie obawiamy. Premier przyjedzie dopiero o 20, a wtedy targowisko jest nieczynne – zapewniał Grzegorz Jura z poznańskiej PO.

Tusk jednak zdecydował się na rozmowę z kibicami, i to nim dotarł do Poznania. Dyskutowali kilkanaście minut na wrzesińskim rynku. Na koniec premier zaprosił ich na spotkanie w Warszawie. Mimo to w Poznaniu kibice przyszli pod budynek POSiR, by skandować antyrządowe hasła.

Tymczasem Jarosław Kaczyński na konferencji w Warszawie znowu zarzucił rządowi bierność w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej. W jego ocenie w tej sprawie rząd „wywiesił białą flagę". – My tę białą flagę zwiniemy – oświadczył lider PiS. Stwierdził, że kto chce to zmienić, musi poprzeć w wyborach PiS. To reakcja na informację, że polscy prokuratorzy wyruszyli do Smoleńska badać wrak Tu-154.

– Bierze mnie obrzydzenie, kiedy pomyślę, że niektórzy politycy mogą z tragedii narodowej robić kampanię – ripostował w Koninie Tusk.

Z kolei na warszawskiej konferencji PO obok Radosława Sikorskiego wystąpił Kazimierz Marcinkiewicz, premier w rządzie PiS. Wspominał korzystnie dla Polski zakończone negocjacje ws. unijnego budżetu na lata 2007 – 2013. Zapewniał, że nie dostał wtedy żadnych wytycznych od Jarosława Kaczyńskiego, a sukces to wyłącznie zasługa jego rządu. Co na to Kaczyński?

– O panu Marcinkiewiczu się nie wypowiadam, bo nie uprawiam twórczości kabaretowej – zaznaczył w Bydgoszczy, gdzie spotkał się z wyborcami.

Wczoraj PiS powiadomił też PKW i policję o możliwości popełnienia wykroczenia przez premiera i Komitet Wyborczy PO. Chodzi o spotkanie Tuska z uczniami szkoły w Piastowie we wtorek. Według PiS prawo zabrania tego rodzaju agitacji. Tusk zapewnia, że nie agitował.

Donald Tusk wyruszył do Wielkopolski wczoraj rano. W Kutnie, gdzie wypadł nieplanowany przystanek tuskobusu, premiera zaczepiła płacząca kobieta. – Mam tysiąc złotych na utrzymanie czterech osób. Brakuje mi już sił – mówiła. W Koninie z kolei przywitały go kwiaty i życzenia od uczniów Szkoły Podstawowej nr 6 oraz spora grupa zwolenników. – Pan mi uścisnął rękę. Teraz nie będę jej mył – zapewniał Tuska jeden z nich.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Polityka
Który kandydat najlepiej wypadł w debacie? Zapytano w sondażu
Polityka
Blackout w Hiszpanii. Prezydent Andrzej Duda reaguje
Polityka
Magdalena Biejat o Grzegorzu Braunie: To człowiek niebezpieczny
Polityka
Najnowszy sondaż: Duży wzrost poparcia dla PiS, formacja Szymona Hołowni poza Sejmem
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Debata wyborcza. Marcin Mastalerek: Szymon Hołownia zrozumiał, że jest już prawie zjedzony