Jak to się stało, że pięć lat po rewolucji na kijowskim Majdanie artysta kabaretowy bez żadnego doświadczenia politycznego zostaje prezydentem Ukrainy?
To były niezwykle intensywne i męczące lata dla Ukraińców – najpierw krwawa rewolucja, następnie rosyjska agresja, aneksja Krymu, trwająca do dziś wojna w Donbasie, niekonsekwentne reformy, pogłębienie pauperyzacji społecznej. Nie ma co się ludziom dziwić, że po pięciu latach tęsknili za zmianą. Proszę zauważyć, że Zełenskiego poparli zarówno zwolennicy znacznie bardziej śmiałych reform, w tym walki z korupcją, jak i ci nieufni wobec dziedzictwa rewolucji godności. Jedni i drudzy byli rozczarowani Poroszenką i w zasadzie całą klasą polityczną. A że skorzystał na tym popularny i świetnie rozpoznawalny „postpolityk” Zełenski, to znak nowych czasów, gdzie rzeczywistość polityczna miesza się ze światem wirtualnym seriali telewizyjnych, a kluczem do sukcesu jest gra na emocjach.