Prezes PiS postanowił przeciąć spekulacje na temat swojej politycznej przyszłości. W ostatnim czasie co chwilę pojawiały się plotki na temat jego odejścia z polityki. Uzasadniano je zwłaszcza niedawną śmiercią matki i tym, że Jarosław Kaczyński bardzo ten fakt przeżył.
– Po smutnych osobistych wydarzeniach wracam do pełnej działalności. Podejmujemy ofensywę. Zrobimy wszystko, by przejąć władzę, bo szkoda Polski na takie jak teraz rządy – zadeklarował lider Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z tygodnikiem „W sieci". – Jest moim zobowiązaniem zarówno wobec mamy, jak i mojego śp. brata, prezydenta Rzeczypospolitej, by z całych sił próbować w Polsce coś zmienić, by naprawić to co złe. To jest też moje zobowiązanie wobec Polaków. Zamierzam to zobowiązanie wypełnić – dodał.
Sam przyznał, że w ostatnim czasie był mniej aktywny w polityce. Teraz to ma się zmienić. Planuje m.in. zaangażowanie w procedurę wotum nieufności wobec gabinetu Donalda Tuska, liczne podróże po kraju i spotkania z partyjnymi działaczami oraz kolejną konferencję programową. Nie odpuszcza też tematu katastrofy smoleńskiej. Uważa również, że gdyby nie ona oraz późniejsza „potworna kampania nienawiści", jego matka by żyła.
– Wszystkie nasze zadania, od dążenia do wyświetlenia prawdy o tragedii smoleńskiej po obronę zagrożonej przez obecny monopol władzy demokracji, walkę z ateizacją, będziemy kontynuować z jeszcze większą niż dotąd energią – zapowiada.
Platforma się nie boi
– Trudno mówić o jakimś powrocie Jarosława Kaczyńskiego. Przecież on ani na moment z polityki tak naprawdę nie zniknął – mówi „Rz" wiceszef Klubu Parlamentarnego PO Tomasz Lenz. – Oczywiście należy uszanować jego osobistą tragedię, jaką była śmierć mamy – dodaje. Jego zdaniem mniejsze zaangażowanie Kaczyńskiego w życie polityczne w ostatnim okresie w żaden sposób nie zmieniło wizerunku PiS. – W tej partii jest tylu polityków potrafiących wzbudzać negatywne emocje, udzielających skrajnych wypowiedzi, że Polacy obawiają się ich powrotu do władzy niezależnie od tego, czy jej lider jest akurat aktywny, czy też nie – mówi Lenz i dodaje, że Platforma w żaden sposób nie obawia się ofensywy Kaczyńskiego.