Premier Beata Szydło oburzyła internautki

Protest przeciwko zaostrzaniu ustawy antyaborcyjnej przeniósł się do sieci, a internauci są niezwykle aktywni na stronach premier Beaty Szydło na portalach społecznościowych.

Aktualizacja: 04.04.2016 17:29 Publikacja: 04.04.2016 14:25

Premier Beata Szydło

Premier Beata Szydło

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Pomysłodawcy akcji zachęcają do wysyłania maili do pani premier, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Episkopatu czy inicjatywy „Stop Aborcji" na temat własnych miesiączek.

Na Facebooku utworzono wydarzenie „Trudny okres dla rządu". Jego autorka, przedstawiająca się jako „piesa Grażyna" tłumaczy, że skoro rząd pragnie kontrolować nasze macice, komórki jajowe i ciąże, to trzeba ułatwić mu zadanie i przekazywać szczegółowe informacje na temat cykli miesięcznych.

- Tak, jak zrobiły to Amerykanki w stanie Indiana - zasypmy naszą Prezes Rady Ministrów informacjami, pytaniami lub wątpliwościami związanymi z naszym cyklem miesiączkowym, miesiączką, owulacją, upławami – apeluje pomysłodawczyni.

I tłumaczy, że w ten sposób pani premier zyska pełną kontrolę nad tym, co się dzieje u kobiet. "Niech skupi się tylko na nas!" dodaje. "Może przypomni sobie, że też jest kobietą. A jeśli nie, to przynajmniej jej Kancelaria będzie miała jakieś pożyteczne zajęcie - otwieranie i czytanie setek maili i komentarzy, odbieranie dziesiątek telefonów to przecież ich praca!" – podkreśla.

Apeluje też, by kobiety opisywały wszystko i ze szczegółami, robiły to często i masowo. "Chwaląc się, martwiąc, pytając. Na przykład pochwalcie się, że dostałyście okres punktualnie. Napiszcie, jak jest obfity i ile trwa. Opisujcie, jak się zmienia. Jak się czujecie, co boli, jakich używacie podpasek.Pochwalcie się, że właśnie macie owulację" – wylicza autorka.

Radzi też, by kobiety zwierzały się, gdy się okres spóźnia, cieszyły się gdy się kończy, pytały o dni płodne, dzieliły się radością, że krew gęsta i zdrowa.

Akcja ma już spory odzew na facebookowym profilu Kancelarii Premiera można znaleźć takie opisy menstruacji jak choćby ten - „Szanowna Pani Premier, serdecznie donoszę, że mój cykl miesięczny ma się świetnie- trwa książkowe 28 dni. Okresy na szczęście mam tylko trochę bolesne. Wiem, że martwi się Pani zdrowiem naszych macic, dlatego chciałam Panią uspokoić przynajmniej jeżeli chodzi o mnie" – pisze jedna z internautek.

Zapowiada, że podobną informację wyśle też zaraz do lokalnego księdza, bo słyszała, że również żywo jest zainteresowany tematem.

Inna pisze: "Szanowna Pani Premier Beato Szydło! Aby wyjść na przeciw obecnej polityce rządu i ułatwić jego pracę uprzejmie donoszę o stanie faktycznym moich dróg rodnych. W dniu dzisiejszym (4.04.2016) jestem w piątym dniu krwawienia z odstawienia".

I dalej tłumaczy: - „Krwawienie nie jest fizjologiczną miesiączką, a wynikiem comiesięcznej, rutynowej przerwy pomiędzy blistrami pigułek antykoncepcyjnych. Przyjmuję je przez 21 dni każdego miesiąca, po czym stosuję siedmiodniową przerwę, w trakcie której, po 4-5 dniach występuje krwawienie".

"Krwawienie zakończy się prawdopodobnie dziś lub jutro, ponieważ przyjmuję pigułki zgodnie z zaleceniami. Muszę dodać, że w zeszłym tygodniu z polecenia lekarza endokrynologa poddałam się rozległym badaniom krwi, które nie wykazały bym była w ciąży, ponieważ nie dochodzi u mnie do owulacji" – kończy swój wpis.

Autorka pomysłu na zasypywanie mailami i wpisami na profilach rządowych apeluje, by zalewać ich takim szczegółami w ilościach hurtowych. "Niech mają to, o co proszą - pełną kontrolę nad naszymi narządami do rozrodu i pełną wiedzę o naszej kobiecości.I niech mają przez to naprawdę TRUDNY OKRES" – podkreśla.

Polityka
Debata wyborcza. Marcin Mastalerek: Szymon Hołownia zrozumiał, że jest już prawie zjedzony
Polityka
Niepewna przyszłość Centrum Lemkina, które dokumentuje rosyjskie zbrodnie
Polityka
Barbara Nowacka mówiła o „polskich nazistach”. Śledztwa nie będzie
Polityka
Awantura o lot posłów na pogrzeb papieża. Kto zapłacił za podróż do Watykanu?
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Polityka
Debata kandydatów. Zawiadomienie do prokuratury po słowach Grzegorza Brauna