Już od miesięcy politycy PiS mówią o tym, że stanowisko szefa rządu straci Beata Szydło, a tekę premiera osobiście obejmie Jarosław Kaczyński. W związku z zapowiadaną rekonstrukcją rządu, takie spekulacje się nasiliły. "W PiS jest też pełne przekonanie, że Kaczyński potrafi dobrze ocenić sytuację polityczną i ryzyko, które wiąże się z tak dużą zmianą na półmetku rządów" - oceniał poseł PiS Artur Soboń w rozmowie z Michałem Kolanko. "Jeśli Jarosław Kaczyński miałby nie zostać premierem teraz, to czy byłby do tego w ogóle lepszy moment?" - zastanawia się Michał Szułdrzyński.
Ponad 60 proc. badanych uważa jednak, że Jarosław Kaczyński nie powinien zastępować Beaty Szydło na stanowisku premiera. Za tym pomysłem jest 17 proc. ankietowanych, a co piąty respondent nie ma zdania w tej sprawie.
- Częściej Jarosława Kaczyńskiego na stanowisku premiera widzą mężczyźni (22 proc.), osoby o dochodzie powyżej 5000 zł (22 proc.) oraz respondenci z miast do 100 do 199 tysięcy mieszkańców (23 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.
I dodaje, że wraz ze wzrostem wieku rośnie odsetek ankietowanych, którzy uważają, że na stanowisku premiera powinna zajść taka zmiana – w grupie do 24. roku taki pomysł popiera tylko 7 proc. badanych, podczas gdy w grupie powyżej 50 lat co czwarty ankietowany.