- W tym momencie nie jestem kandydatką na szefa Nowoczesnej. Myślę że sytuacja jest bardzo klarowna - powiedziała posłanka w Radiu Zet. Wcześniej przedstawiana była jedna z osób, które miały ubiegać się o szefowanie Nowoczesnej. We wtorek ona oraz Paweł Pudłowski zrezygnowali z kandydowania. Poinformowali, że poparli kandydaturę Katarzyny Lubnauer, oceniając, iż jest ona najlepszą osobą "do wzięcia odpowiedzialności" za partię.
- To, co mnie cechuje, to poczucie odpowiedzialności, chociażby za jedność Nowoczesnej. Jeżeli troje kandydatów ma podobną diagnozę, przedstawia podobną receptę na poprawę sytuacji Nowoczesnej, w mojej ocenie jest to bardzo naturalne, że się wtedy siada, szuka porozumienia, stara się dogadać, jak pchnąć pewne sprawy do przodu i my właśnie to zrobiliśmy. Usiedliśmy, porozmawialiśmy i w mojej ocenie najlepszym rozwiązaniem będzie to, że kandydatką, którą popieram, będzie Katarzyna Lubnauer - tłumaczyła Gasiuk-Pihowicz.