Policja w domu Roberta Bąkiewicza. "Robią rewizję". Chodzi o wydarzenie sprzed 6 lat

Od rana policja prowadzi czynności w domu Roberta Bąkiewicza, byłego prezesa stowarzyszenia organizującego Marsz Niepodległości. Chodzi o wydarzenia sprzed sześciu lat. Bąkiewicz ocenił, że powód przeszukania był absurdalny.

Aktualizacja: 04.09.2024 13:46 Publikacja: 04.09.2024 09:40

Robert Bąkiewicz

Robert Bąkiewicz

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

zew

Robert Bąkiewicz poinformował o sprawie w mediach społecznościowych. "Policja weszła do mnie do domu i robią rewizję" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter). Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości oraz Stowarzyszenia Roty Niepodległości nie podał dalszych szczegółów.

Policja przeszukuje dom Roberta Bąkiewicza

W sprawie przeszukania w domu Roberta Bąkiewicza policja realizuje polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie - podało nieoficjalnie tvn24.pl. Według tego źródła, ma to związek z podjętym na nowo śledztwem dotyczącym Marszu Niepodległości z 2018 roku. W sprawie ma chodzić o artykuły 119 i 256 Kodeksu karnego.

Czytaj więcej

Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę

Pierwszy z tych artykułów głosi, że "kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5", zaś drugi stanowi, iż "kto publicznie propaguje nazistowski, komunistyczny, faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Chodzi o okrzyki jednej osoby na Marszu Niepodległości w 2018 r.

W rozmowie z polsatnews.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga prok. Norbert Woliński potwierdził, że od godzin porannych policja prowadzi czynności w domu Roberta Bąkiewicza. "Chodzi o śledztwo, które prokuratura prowadziła w związku z groźbami karalnymi oraz hasłami wykrzykiwanymi podczas Marszu Niepodległości w 2018 roku" - czytamy. Śledczy twierdzą, że wymienionych czynów dopuścić się miał członek tzw. straży marszu.

Czytaj więcej

Porażka Roberta Bąkiewicza. Nie zebrał podpisów

Robert Bąkiewicz został przez Telewizję Republika zapytany, czy w jego ocenie przeszukanie to zemsta polityczna za jego słowa o braku działań rządu Donalda Tuska w sprawie reparacji od Niemiec za II wojnę światową. - Oczywiście, że to jest zemsta polityczna. To nie ma związku z żadnym postępowaniem prawnym - odparł.

Policja w siedzibie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości

O akcji policji w swoim domu poinformował także Mateusz Marzoch, szef Straży Marszu Niepodległości. "Dziś o 6:00 rano Policja na polecenie prokuratury zapukała do mojego mieszkania z nakazem przeszukania. Sprawa dotyczy Marszu Niepodległości 2018" - napisał w serwisie X.

Policja pojawiła się także w siedzibie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w Warszawie, gdzie prowadzi czynności pod nadzorem prokuratora. "Policja weszła do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Po wejściu zapytano mnie, czy znajduje się tu dokumentacja dot. Marszu Niepodległości 2018. Odpowiadam: nie, nie znajduje się. Mogli zapytać przed wejściem" - napisał w mediach społecznościowych prezes stowarzyszenia Bartosz Malewski. Dodał, że właścicielem lokalu jest inny podmiot niż Stowarzyszenie Marsz Niepodległości oraz że właściciel nie został poinformowany o trwających czynnościach. "Policja zamierza zarekwirować wszystkie dokumenty i sprzęt elektroniczny nie bacząc na to, kto jest właścicielem" - napisał.

Robert Bąkiewicz komentuje działania prokuratury i policji

Przed godz. 11:00 w rozmowie z Polsat News Robert Bąkiewicz przekazał, że przeszukanie w jego domu zakończyło się po godz. 10:00. - Uważam, że jest akt politycznej zemsty. Nie ma żadnych powodów do tego, żeby nachodzić mój dom, bo tak to traktuję - oświadczył dodając, że policja weszła na teren jego posesji o 6:00, a w domu było czworo dzieci.

Do tej pory prokuratura - przynajmniej po wznowieniu tego śledztwa - nie zgłosiła się do mnie o przekazanie jakichś dokumentów czy jakiejś wiedzy, po prostu dokonała dzisiaj najścia na mój dom.

Robert Bąkiewicz

Ocenił, że jego zdaniem powód przeszukania w jego domu był "absurdalny". - W mojej ocenie celem tych działań był dostęp do moich akt, do mojego komputera, telefonu - dodał. Zaznaczył, że w jego ocenie policjanci zachowywali się profesjonalnie. Robert Bąkiewicz potwierdził, że przyczyną przeszukania była chęć identyfikacji jednej z osób biorących udział w Marszu Niepodległości w 2018 r. - Tam było grubo ponad pół miliona osób - podkreślił.

Bąkiewicz: To działania inicjowane politycznie

- Jedna osoba miała dokonać rzekomego przestępstwa. Do tej pory prokuratura - przynajmniej po wznowieniu tego śledztwa - nie zgłosiła się do mnie o przekazanie jakichś dokumentów czy jakiejś wiedzy, po prostu dokonała dzisiaj najścia na mój dom - mówił w Polsat News Bąkiewicz, szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w latach 2017-2023.

Czytaj więcej

Mariusz Cieślik: Parada Równości i Niepodległości

Bąkiewicz porównał wydarzenia do sytuacji, w której kieszonkowiec okradłby kogoś w pociągu, a sześć lat później policja i prokuratura weszłyby do domu kierownika składu w poszukiwaniu informacji. Według niego, podjęte przez śledczych działania są inicjowane politycznie. Bąkiewicz powiedział, że prokuratura nie zna tożsamości poszukiwanej osoby. - Sugeruje się, że ta osoba mogła być członkiem straży Marszu Niepodległości, ale na to też nie ma dowodów - dodał.

Robert Bąkiewicz ocenił, że gdyby prokuratura faktycznie chciała prowadzić postępowanie, to wezwałaby go na przesłuchanie i wtedy zwróciła się o przekazanie dokumentów czy informacji.

Robert Bąkiewicz poinformował o sprawie w mediach społecznościowych. "Policja weszła do mnie do domu i robią rewizję" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter). Były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości oraz Stowarzyszenia Roty Niepodległości nie podał dalszych szczegółów.

Policja przeszukuje dom Roberta Bąkiewicza

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Policja
Komendant główny policji Marek Boroń miał wypadek. "Auto dachowało"
Policja
Wakatów w policji coraz więcej. Funkcjonariuszy brakuje nawet w CBŚP
Policja
Niedaleko Olsztyna spadł niezidentyfikowany obiekt z kapsułą. "Ma rosyjskie napisy"
Policja
Nie odpuszczą Szymczykowi za granatnik. Jest ruch prokuratury
Policja
Jest decyzja prokuratury ws. zatrzymania w Pałacu Prezydenckim Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne