Polską politykę zagraniczną prowadzi Jacek Czaputowicz, nazwany przez prezesa eksperymentem. Propozycję stanowiska złożono mu dzień przed jego objęciem. Są chyba lepsze obszary do eksperymentów niż polityka zagraniczna, np. fizyka albo chemia... No, dobrej chemii to minister na razie nie ma z nikim. W dziedzinie fizyki idzie mu lepiej. Niedawni sojusznicy wciąż nam przypominają, na czym polega grawitacja. To dlatego mówią nam: „spadajcie".
Odnotujmy przy okazji nieoczekiwany powrót Witolda Waszczykowskiego. Były minister sprawa zagranicznych postanowił wsypać swoich kolegów z rządu i stwierdził w wywiadzie radiowym, że on już dawno mówił, że z Izraelem będzie problem. Tyle że nikt go nie słuchał. No więc tak się zastanawiamy. Skoro Czaputowicz ma na drugie Eksperyment, to jak na drugie ma Waszczykowski? Porażka? Nie. Katastrofa!