Pierwszy jego rodzaj, ten, który od razu przychodzi na myśl, wciskany nam przez banki i spłacany przez dekady, nie stałby się nigdy tak powszechny, gdyby nie fakt, że jest tylko jednym z wcieleń uniwersalnej idei. Jeszcze większy niż finansowy jest dług zaciągany przez zachodniego ducha. Państwo dobrobytu i polityka historyczna biorą się z tego samego odruchu: my już nie musimy. Tamci, ci wcześniej, wystarczająco się narobili. Ich pracowitość i heroizm skumulowały kapitał – finansowy czy moralny, bez różnicy – który mamy prawo konsumować. Należą nam się spokój ducha i portfela, należy się sposób życia, do którego przywykliśmy. Choćby i było to życie na kredyt, byleby umrzeć przed terminem spłaty.