Wiadomo, że bezpośrednim zapalnikiem tych zajść była śmierć George'a Floyda w Minneapolis 25 maja. Również w zależności od preferencji politycznych jedni mówią o nim jako o nieskazitelnej osobowości, inni jako o człowieku z nie najlepszą przeszłością. Nie ma to oczywiście znaczenia dla analizy zdarzeń, które potem nastąpiły.
Najsilniejszym bodźcem, o którym najmniej się mówi, a który mógł wywołać największy, niekoniecznie uświadomiony szok, było to, że dla większości to pierwsze prawdziwe oglądanie zabijania człowieka. Nieważne, czy nazwiemy to egzekucją, czy nieumyślnym zabójstwem, morderstwem czy wypadkiem przy pracy. Większość ludzi zna zabijanie tylko z filmów – w przygodowych filmach może to być bardzo krwawa scena, w kolorach i z odpowiednia muzyką; w poważnych filmach muzyka jest inna, umieranie może być dłuższe, ale jest to jednak tylko film i wiemy, że aktor będzie się jeszcze uśmiechał w innych filmach.