Aktualizacja: 26.11.2020 19:12 Publikacja: 27.11.2020 18:00
Państwo w Świętnie narodziło się w dwupiętrowym budynku ze spadzistym dachem i parterową przybudówką – tak wyglądały w 1919 roku
Foto: Archiwum
Dwieście osiemnaście – tyle dokładnie dni istniały kilkanaście kilometrów od siebie dwa trójstyki na rubieżach Wielkopolski. W zatoczce bezimiennego jeziorka przy miejscowości Wilcze i na mostku przerzuconym przez wąską strugę Obrzańskiego Kanału Południowego spotkały się w 1919 roku granice Niemiec, Polski i Wolnego Państwa Świętno (Republiki Świętnieńskiej) zwanego po niemiecku Freistaat Schwenten. Narodziło się ono w dwupiętrowym budynku ze spadzistym dachem i parterową przybudówką. W wyższej części, pomalowanej na mdławy pistacjowy kolor, mieści się obecnie butik z odzieżą, za nowymi oknami wystawowymi prężą się tu manekiny w damskich bluzkach. W niższej zlokalizowano Delikatesy Centrum, a ścianę przykrywa billboard zachęcający, aby wziąć to „na kratę", czyli nabyć w ten sposób „produkty na grilla w niskiej cenie".
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas