Były to już czwarte przyspieszone wybory w ciągu dwóch lat, bo wcześniejsze nie wyłoniły stabilnej większości, która byłaby w stanie powołać rząd, jaki utrzymałby władzę dłużej niż kilka miesięcy. Również teraz nie ma żadnej stabilnej większości. Niemniej cały czas premierem jest Beniamin Netanjahu, któremu udaje się różnymi łamańcami wydłużać urzędowanie. Jest premierem Izraela od 2009 r., ale pełnił tę funkcję również kilka lat pod koniec ubiegłego wieku, więc jego premierostwo to niemal dwie dekady rządów. Ale nie chodzi mu o kolejny rekord, marzy mu się większość, która przegłosuje ustawę dającą mu pełen immunitet, bo ma kilka zarzutów korupcyjnych.