William Finnegan: Surferzy wolą zimę

Powiedziałem bliskim, że wyjeżdżam na długo. Nikt nie zgłaszał obiekcji. Żegnając mnie na lotnisku, matka udzieliła mi niespodziewanie żarliwego błogosławieństwa: „Bądź wolnym duchem".

Publikacja: 28.05.2021 18:00

William Finnegan: Surferzy wolą zimę

Foto: Shutterstock

Najsłynniejszy film dokumentalny o surfingu nosi tytuł „The Endless Summer", czyli „Niekończące się lato". Powinien jednak nazywać się „Niekończąca się zima". Lato stanowi istotny, ale nieprawdziwy element popularnej ikonografii surfingu. Dla większości surferów zarówno na północ, jak i na południe od równika liczy się tylko zima. To wtedy przychodzą wielkie sztormy, zwłaszcza w wyższych szerokościach geograficznych. One zaś generują najlepsze fale. Są oczywiście wyjątki, w tym – skoro już mowa o ikonografii – Waikiki i Malibu, ale z punktu widzenia surferów lato jest jak równikowy pas ciszy na oceanie. Niemniej istnieje pewien wyjątek, który od dawna mnie fascynował: letnia pora cyklonów w północno-wschodniej Australii. Zasadniczo jednak, kiedy wczesną wiosną 1978 roku wylatywałem z Los Angeles z deską, namiotem i stertą zaczytanych map morskich atoli Polinezji ścigałem zimę.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Główny temat debat prezydenckich powinien być zupełnie inny
Plus Minus
Świat w chaosie. Co się wyłoni z odwróconego porządku Donalda Trumpa?
Plus Minus
Piotr Zaremba: Wiele osób odkryło, że Karol Nawrocki to nie idiota, a normalny polityk
Plus Minus
Kataryna: Jak Donald Tusk został Jarosławem Kaczyńskim
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
Rebranding Chrystusa. Antyreligijna obsesja Yuvala Noaha Harariego