Opera wreszcie przyszła do naszych domów

Jednym z beneficjentów pandemii stała się nieoczekiwanie poczciwa opera, która z różnych zakątków świata zawitała do naszych domów. Stała się sztuką dostępną dla każdego i w każdym momencie, lekceważąc zasady, które dotąd ją obowiązywały.

Publikacja: 27.03.2020 17:00

Pierwsza transmisja telewizyjna z Metropolitan Opera w Nowym Jorku: „Czarodziejski flet”, grudzień 2

Pierwsza transmisja telewizyjna z Metropolitan Opera w Nowym Jorku: „Czarodziejski flet”, grudzień 2006, reż. Julie Taymor

Foto: Ken Howard/Metropolitan Opera

Początek lat 60. XX wieku był czasem, kiedy miłośnicy opery zastanawiali się, czy jeszcze ujrzą na scenie Marię Callas. Najsłynniejsza primadonna stulecia otrzymywała co prawda nieustanne zaproszenia od najlepszych teatrów – La Scali, Covent Garden, Opery Paryskiej, Metropolitan, o jej występ zabiegał także Teatr Bolszoj.

Początkowo zgadzała się, a potem niemal w ostatnim momencie jednak rezygnowała, bojąc się porażki. Czasami pojawiała się jedynie na koncertach, rozbudzając w ten sposób nadzieje publiczności, że jednak da się w końcu namówić na więcej.

Pozostało 96% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich