Agata Rybkowska, Fundacja Pegasus: – Czują, że coś jest nie tak. Szczególnie konie, które są zwierzętami stadnymi i mają wyostrzony zmysł obserwacji. Instynktownie odczytują emocje zarówno u ludzi, jak i współtowarzyszy końskich. Jak to się objawia? Są bardziej nerwowe. Dużo więcej konfliktów wybucha między nimi. Łapczywiej spożywają pożywienie.
Joanna Skrajnowska, Schronisko Na Paluchu: – Wolontariuszy było trzystu i nagle przestali przychodzić. Pieski to odczuły w ten sposób, że, wiadomo, jak wychodzi się na spacer pięć razy w tygodniu na godzinę, to czuje się różnicę, jak potem idzie się dwa razy na pół godziny. Siedzą w boksach. Mają mniej przyjemności, głaskania. Ale czy zauważyły brak konkretnych osób? Chyba nie.