Tym, którzy to negują i kwestionują, przedstawiam niezbity dowód. Oto nieco tylko upiększony zapis pewnej publicznej wypowiedzi znaczącego przedstawiciela PO. Do fragmentów prawdziwych dołożyłem fikcyjne, starając się wszakże niczego nie uronić ze stylu, w niczym nie uchybić przesłaniu tego męża stanu. Teraz zagadka: o kogo tu mogło chodzić. I trudniejsze pytanie: które zdania są autentyczne, a które wymyślone?
O filmie „Lider" na temat przywódcy opozycji polityk ów wypowiedział się następująco:
„To jest coś nieprawdopodobnie lizusowskiego, podłego, paskudnego. To jest obrzydliwe i płaskie. Ja myślałem, że z upadkiem komunizmu takie filmy odeszły razem z PRL. Żałosne, smętne PiS-owskie widowisko. Ohydna, brudna PiS-owska propaganda przygotowana przez PiS-owskich lizusowskich propagandzistów. Kaczyński to taki prowincjonalny dyktatorek. Najchętniej by wszystkich powsadzał do więzienia, to podła postać, paskudna. To jest zdumiewające, że nie ma w tym lizusowskim, obrzydliwym filmidle słowa o ojcu. Tam jest jakaś wstydliwa tajemnica, o ojcu nic nie mówią. To jest jakiś kult matki dziwaczny".
O sondażach przeprowadzonych przez PiS, z których wynika, że partia ta może wygrać wybory:
„Pięć razy pan Kaczyński zapowiadał, pięć razy przegrał. Głupota, podłość i nienawiść nie może wygrać. Lizusostwo, pogarda, chamstwo nie mogą zwyciężyć. Obrzydliwość, kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo, i jeszcze raz nie będą górą".