Robert Mazurek: Smak Węgier czyli kamień i miód

Jedna jest pozytywna strona pandemii i wiosennego zamknięcia. Mianowicie Rafa-wino.pl, importer win węgierskich, stworzył sklep internetowy z prawdziwego zdarzenia. Sklep, dodajmy od razu, który wciąż się rozwija, ale ambicje ma jasne: będą tam wina z wielu państw, ale chce być węgierskim numerem jeden w Polsce. O winach stamtąd pisać będę w tym roku często, więc proszę się przygotować.

Publikacja: 11.09.2020 18:00

Robert Mazurek: Smak Węgier czyli kamień i miód

Foto: materiały prasowe

Bo w węgierskim świecie winiarskim dzieje się wiele. Najbliższy nam, nie tylko geograficznie, Tokaj zmienia swe oblicze. Jeszcze 15 lat temu wytrawne wina spod wygasłych wulkanów były nowością, fanaberią niemalże. Wszyscy wiedzieli, że tokaje są słodkie i coraz lepsze, bo region otrząsa się z komunistycznej zapaści. Tak było i miało być na wieki, ale pojawił się problem. Otóż publika oduczyła się pić słodkie wina. Nie jest to problem tylko polski, bo – jak opowiadał mi jeden z tokajskich winiarzy – przyjeżdżają do nich węgierscy turyści, którzy nigdy nie pili słodkiego wina. Nie pili i nie są nim specjalnie zainteresowani, a legendy Tokaju na nich nie działają.

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
AI nie zastąpi nauczycieli
Plus Minus
„Złotko”: Ludzie, których chciałabym zabić: wszyscy
Plus Minus
„Mistykę trzeba robić”: Nie dzieliła ich przepaść wieku
Plus Minus
„Civilization VII”: Podbijanie sąsiadów po raz siódmy
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Plus Minus
„Z przyczyn naturalnych”: Przedłużyć życie
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń