Szczegółowo opisał prace nad skonstruowaniem Sputnika i przekazał informacje na temat misji Gagarina. Podał również przybliżone współrzędne baz, z których w razie wojny miały zostać wystrzelone rakiety przenoszące głowice atomowe na Wielką Brytanię.
Ale Pieńkowski nie poprzestał na przekazywaniu informacji. Opracował własny plan prewencyjnej wojny atomowej przeciwko ZSRS, zgodnie z którym małe grupy sabotażystów powinny podkładać niewielkie ładunki atomowe w pobliżu kwater wojskowych w każdym większym mieście Związku Sowieckiego. Jednoczesna detonacja tych ładunków miała według niego doprowadzić do całkowitego chaosu w armii. Proponował umieszczać je w fałszywych koszach na śmieci i proponował, że sam zajmie się rozmieszczaniem ich w Moskwie. Te pomysły wzbudziły umiarkowane zainteresowanie wśród brytyjskich i amerykańskich analityków.
Dla CIA i MI6 najciekawsze okazało się, że ich nowy agent rysuje zupełnie inny obraz stanu sowieckiej armii, niż to wynikało z raportów Gehlena. Pieńkowski raportował, że ZSRS jest w tyle w stosunku do Zachodu i że rosnące wydatki na zbrojenie spowodowały obniżki płac w armii, co z kolei negatywnie odbija się na morale oficerów.
Cały tekst w Plusie Minusie