Horst KÖhler: Rola państwa w gospodarce

Celem tego artykułu nie jest powiedzenie ci, drogi czytelniku, co masz myśleć, ale wskazanie, o czym masz myśleć. Gdybyś miał stworzyć relacje pomiędzy państwem a gospodarką w jakiejś zupełnie nowej republice, jakie byłyby twoje główne cele, kluczowe założenia i podstawowe zasady, twoje paradygmaty i motywy przewodnie?

Aktualizacja: 15.05.2015 18:57 Publikacja: 15.05.2015 02:00

Horst Köhler był dziewiątym prezydentem Republiki Federalnej Niemiec w latach 2004–2010. Podczas peł

Horst Köhler był dziewiątym prezydentem Republiki Federalnej Niemiec w latach 2004–2010. Podczas pełnienia urzędu był gorącym orędownikiem walki z nędzą i pomocy Afryce. Wcześniej był między innymi sekretarzem stanu w federalnym Ministerstwie Finansów, prezesem Niemieckiego Stowarzyszenia Kas Oszczędnościowych i prezesem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) w Londynie. Później, w latach 2000–2004, był dyrektorem zarządzającym Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Prezydent Köhler nadal pełni liczne funkcje honorowe w organizacjach krajowych i międzynarodowych.

Foto: AFP

Zacznijmy od tego, co powinno być ostatecznym celem tej nowej republiki, co przede wszystkim, powinno pomóc narodowi osiągnąć ten cel. Maksymalna wolność? Maksymalne bezpieczeństwo? Maksymalna zamożność, równość i sprawiedliwość? Maksymalna szczęśliwość obywateli? Oczywiście możesz zaznaczyć wszystkie powyższe odpowiedzi, ale tu zaczyna się trudniejsza część równania, bo w prawdziwym życiu te cele i środki do nich prowadzące zazwyczaj pozostają w sprzeczności.

Nieskrępowana wolność może prowadzić do rażących nierówności, a dbanie o równość powoduje często niesprawiedliwość i tłumi ducha przedsiębiorczości. Dążenie do bogactwa dla niego samego może się okazać bezcelowe i skończyć nieszczęściem. Jakość życia w każdej republice zależy od delikatnej równowagi między tym co materialne i duchowe, odzwierciedla moralną kondycję społeczeństwa, jego otwartość na talenty i inicjatywę, stabilność jego praw i instytucji i to, czy słabi i niepełnosprawni mają godziwą opiekę. Dlatego też wybitni ekonomiści są zazwyczaj również filozofami społecznymi.

Wszyscy oni musieli zadać sobie kilka podstawowych pytań. Czy produkcja i dystrybucja dóbr komercyjnych powinny być zostawione prywatnej inicjatywie, przedsiębiorczości i konkurencji, czy też powinny pozostawać w gestii państwowej biurokracji? Czy ta biurokracja kiedykolwiek zbierze konieczne informacje i prognozy, czy też będzie tylko udawała, że posiada wiedzę konieczną do odkrycia nowych potrzeb i rozwiązań, czy może lepiej równoważenie popytu i podaży zostawić wolnemu i uczciwemu rynkowi? A jeżeli tak, to jak ten rynek będzie ewoluował wraz z upływem czasu? Czy wykształci w sobie tendencje do tłumienia konkurencji, czy też posiada mechanizm samokorygujący i stabilizujący? To odwieczne pytania, które zadawał sobie już Adam Smith, a Alan Greenspan zapewne też (albo przynajmniej robi to teraz).

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu